Modus Operandi PiS-u, czyli jak będziemy finansować armię.

Rada starożytnych Rzymian brzmiała: „Si vis pacem, para bellum”.
Ostatnie tygodnie udowodniły aktualność tego starego łacińskiego przysłowia.
Tak, zgadzamy się z tym, że trzeba zwiększyć wydatki na armię. Wiemy też, że po sześciu latach nieodpowiedzialnych rządów PiSu w budżecie nie ma pieniędzy ani na wydatki rozwojowe, ani obronne. Rozumiemy, że w tej sytuacji trzeba finansować modernizację armii z długu i powołać specjalny fundusz. ALE!
1. Dlaczego nie może to być państwowy fundusz celowy kontrolowany przez Sejm?
2. Dlaczego PiS znowu w tak ważnej sprawie, dotyczącej bezpieczeństwa państwa, stosuje typowe dla tej władzy modus operandi i wyprowadza wydatki poza budżet? Budżet stał się dokumentem fikcyjnym, a transparentność finansów publicznych nie istnieje. Już teraz Sejm nie wie, ani na co, ani ile rząd wydaje pieniędzy podatników, a PiS chce dorzucić do tej czarnej dziury dziesiątki, a nawet setki miliardów złotych.
3. Dlaczego nie możemy finansować wydatków na obronę narodową obligacjami Skarbu Państwa, które generują tańszy dług niż te emitowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego?
4. Dlaczego PiS powołuje kolejny fundusz? Mamy już Fundusz Antycovidowy, Fundusz Inwestycji Lokalnych i Fundusz Polski Ład. Tym razem PiS tworzy Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych także, jak poprzednie, finansowany obligacjami BGK. W sumie w tych funduszach jest już kilkaset miliardów złotych, a PiS sankcjonuje kolejne. Każde 100 mld zł w pięcioletnich obligacjach BGK to dług droższy o ponad 220 mln zł! To cztery całkiem dobrze wyposażone śmigłowce!

Szkoda, że rząd PiS nie rozumie, że w pierwszej kolejności powinien ograniczyć swoje bizantyjskie przyzwyczajenia, bo bezpieczeństwo naszych granic jest tym większe, im silniejsza ekonomicznie jest Polska, a drogie zadłużanie poza kontrolą społeczną na pewno temu nie służy.

Dodaj komentarz